Doniczka boho marzyła mi się od dawna. Taki styl bardzo pasuje do zieleni kwiatów i wygląda zdecydowanie lepiej niż plastik. Kiedy w końcu kupiłam pierwszy kosz z trawy morskiej i ulokowałam w nim dracenę, wiedziałam, że to jest ten kierunek. Poza tym mam też kilka kwiatków, które robią mi za tło do zdjęć i chciałam, żeby wyglądały fajnie. Szukałam w sieci, ale ceny takich małych doniczek wydawały mi się mocno przesadzone. Aż nagle pojawiła się ta myśl – ZROBIĘ SAMA! Dzięki temu mam dla was prosty tutorial.
Doniczka boho
Styl boho zawładnął wnętrzami. Sama próbowałam urządzić w taki sposób nasz taras w poprzednim sezonie. Podobne zmiany chciałabym wprowadzić w domu. Uważam natomiast, że nie jest sztuką wyrzucić wszystko i kupić nowe. Co więcej, jestem przekonana, że przy mojej trójce dom wcale nie będzie wyglądać jak z katalogu. Dlatego postanowiłam wprowadzać zmiany małymi krokami i na miarę swoich możliwości. Jak mi to wyjdzie to się okaże, ale to co chcę mieć w dużej mierze zrobię samodzielnie. I tak sobie patrzałam dziś na jedną z moich osłonek, wymagała wymiany, była zbyt mała i nagle wpadł mi do głowy pomysł! Przecież ja mogę to zrobić sama! Zobaczcie co wyszło:
Niewiele myśląc znalazłam drugą doniczkę i zabrałam się do pracy. Ale tym razem zrobiłam dokumentację zdjęciową i filmową. Na moim profilu na insta znajdziecie rolkę z procesu powstawania drugiej osłonki. A teraz przejdźmy do rzeczy.
Jak zrobić doniczkę boho
Do zrobienia doniczki w stylu boho wystarczy kilka rzeczy:
– stara, nudna osłonka na doniczkę,
– juta (u mnie wielki worek jutowy za 15 zł),
– klej na gorąco,
– nożyczki.
Mając to przygotowane możemy brać się do pracy. Odpalamy pistolet na klej, niech się dobrze zagrzeje. A w tym czasie docinamy jutę do naszej doniczki. Musicie sprawdzić jaki kawałek będzie potrzeby, aby owinąć nim doniczkę. Odmierzamy i docinamy odpowiednią wielkość.
Następnie bardzo ostrożnie zaczynamy klejenie. Pamiętaj, że klej jest naprawdę gorący. Mnie udało się poparzyć. Kleimy kawałek po kawałku, i owijamy, starając się robić tak, by juta dobrze przylegała.
Kiedy owiniemy już całą doniczkę dookoła możemy wziąć się za brzegi. I teraz tak – ja robiłam dwie wersje doniczki. W pierwszej wywijałam nadmiar materiału na zewnątrz, rozplatałam kawałek i wiązałam tworząc chwosty. W drugim przypadku, i to widać na zdjęciach, zwijałam nadmiar juty do środka. To doskonale pokazuje jak fajnie można bawić się tworząc takie rzeczy.
Na koniec postanowiłam ozdobić swoją osłonkę w nieco inny sposób. Odcięłam od mojego worka odpowiedniej długości pasek, jego szerokość to około 5 cm. Postanowiłam zrobić najprostsze frędzle. Wyciągałam pojedyncze jutowe sznureczki. Kiedy uznałam, że długość frędzelków będzie ok, przykleiłam je do doniczki.
Ty też potrafisz!
Wykonanie takiej doniczki zajęło mi około 30 minut. Jestem przekonana, że tobie pójdzie równie szybko. Tworząc z juty można się świetnie bawić. Moje osłonki wykonane są ze starych doniczek, ale można także zrobić miękką osłonkę, w stylu małego worka. Wystarczy użyć doniczki jako formy. Jednak w takim wypadku trzeba pamiętać, aby wewnątrz umieścić folię. Robi się to, aby nasza osłonka była szczelna i w razie przelania kwiatka nie zamokła. W procesie tworzenia osłonki podoba mi się to, że w każdej chwili możemy wpaść na kolejny pomysł. Możemy odmienić wszystkie doniczki jakie mamy w domu bardzo niskim kosztem. Mój jutowy worek kosztował 15 zł i miał pojemność chyba 60 litrów. Zrobiłam dwie osłonki, a starczy go na kolejne cztery, albo i sześć. To zależy, jakiej wielkości osłonki chcemy zrobić.