fbpx
Menu
akcesoria / gadżety

Dziecięce podróże, małe i duże

Często wybieracie się w dalsze czy bliższe podróże? Bo my zasadniczo jeździmy trochę. A dziecko rośnie i szanse na przespanie całej trasy raczej niewielkie. Co więc robić, by podróżować bezpiecznie i wygodnie?

Mam dla was kilka gadżetów, które na pewno ułatwią podróże i staną się stałym wyposażeniem samochodu. Kiedy odbywaliśmy ostatnią długą podróż, do Sanoka, miałam ogromny problem z ogarnięciem zabawek, nocnika, książek i przekąsek dla Rozalki. Nie dam się już drug raz tak zrobić. Co chwila musiałam się do niej odwracać i coś podawać, coś zabierać. Podróżowanie w takich warunkach to nic przyjemnego. Co prawda mieliśmy jakiś tam organizer, ale nie wytrzymał długo. Gratisy do większych zakupów nie zawsze są dobre.

Teraz szykujemy się do kilku wyjazdów, więc za punkt honoru postawiłam sobie podróż spokojną, bez walających się wszędzie gadżetów. Podróż wygodną, bezpieczną. Dlatego zapytałam wujka Google o radę i tym sposobem trafiłam na BabyAndTravel.pl. Zrobiłam nawet listę rzeczy, które bardzo by nam się przydały już podczas wyjazdu na święta. Teraz jak ktoś zapyta co kupić małej to będę sypać linkami.

Mata ochronna

Wiecie, w zależności od tego z jakiego materiału wykonana jest tapicerka samochodowa różnie się ona (tapicerka) zużywa. Bywa też tak, że fotelik wędruje z auta do auta, jest obecnie u nas. Takie podróże odbywa. Stale wyciągany i wkładany. Dlatego mata ochronna pod fotelik zabezpieczy naszą kanapę, a dodatkowo może stać się miejscem na schowanie kilku drobiazgów. Pod warunkiem, że wybierzemy taką ze schowkami.

Organizer i osłona na fotel

Pomieści wszystko. Od ulubionych zabawek po coś do picia. Wszystko na wyciągnięcie ręki. Ochraniacz pełni też funkcję osłony na fotel, więc zabezpiecza go przed zabrudzeniem, zwłaszcza podczas codziennego używania. Kiedyś mieliśmy taki organizer, dostaliśmy jako gratis, nie wiem skąd, ale jakość wykonania była fatalna. Dlatego teraz postawię na coś lepszego i z miejscem na tablet. Jeśli podróż jest naprawdę długa to same zabawki i książeczki mogą nie wystarczyć. Rodzic przezorny zawsze ubezpieczony i wyjście awaryjne ma. Do tego urzekły mnie zamykane kieszonki. Ład i porządek mamy zapewniony.

Pojemnik podróżny

Pojemnik na pewno sprawdzi się rewelacyjnie przy dwójce dzieci (jeśli macie, mnie wystarczy chwilowo jedno). Dwoje dzieci = pięć razy więcej niezbędnych zabawek, pięć razy więcej ulubionych bidonów i akcesoriów, bez których nie da się wyjść z domu. Każdy rodzic to zna. „Kochanie weź tylko jednego misia”, „NIE! TSY!” No i pogadane. Mając pojemnik podróżny, montowany na środkowym miejscu tylnej kanapy za pomocą pasa biodrowego, nawet „TSY” misie mogą jechać z nami. PS. Miejsca na butelki są izolowane termicznie – rewelacja!

Gdy zgłodnieje

Prędzej czy później ten moment nastąpi. Dobrze, jeśli jesteśmy w miejscu, gdzie możemy bezpiecznie zaparkować, kupić (lub wyciągnąć z bagażnika) coś do zjedzenia i spokojnie skonsumować. Gorzej, jeśli naszemu brzdącowi zachce się jeść akurat na środku autostrady, gdzie do najbliższego względnego baru jest 20 km. Tu warto mieć przygotowane drobne przekąski. Mimo, iż w czasie podróży dziecko nie powinno jeść, to bywa tak, że inaczej się nie da. Wrzeszczący malec skutecznie rozprasza kierowcę. Testowałam już różne pojemniki, tak zwane „niewysypki”, ale wszystkie miały jeden minus. Musiałam podać je małej i dwadzieścia razy powtórzyć, żeby dobrze trzymała. Kiedy samemu prowadzi się samochód ciężko szukać po podłodze zagubionego kubka, czy innego naczynia, jednocześnie patrząc na drogę. Dlatego to rozwiązanie szczególnie przypadło mi do gustu.

Tak można jeździć prawda? Wygodnie dla wszystkich, bezpiecznie, nic nie leży luźno, nic nie stwarza zagrożenia podczas potencjalnego zdarzenia drogowego. I wszystko ładnie wygląda. A wy jak sobie radzicie z rzeczami waszego dziecka podczas podróży? Macie jakieś sprawdzone sposoby i gadżety? Chętnie się zapoznam.

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony http://babyandtravel.pl/
About Author

Absolwentka Komunikacji Społecznej na Politechnice Śląskiej. Obecnie mama trzech cudownych córek - Rozalki,Florki i Kaliny, oraz berneńskiego psa pasterskiego - Riko. Uwielbiająca rolę Home Manager'a, pretendująca do miana Perfekcyjnej Pani Domu fanka książek historycznych i obyczajowych, a także niepoprawna romantyczka.

Facebook