Elektroniczna niania to rzecz, bez której radziłam sobie kiedy Rozala była mała. W miarę upływu czasu zaczęłam jednak dostrzegać sens posiadania takiego urządzenia. Zbierałam się prawie dwa lata, żeby w elektroniczną nianię się zaopatrzyć, zwłaszcza, że często jeździmy do Teściów. Mieszkają oni w piętrowym domu i Rozalka zazwyczaj śpi na piętrze, co oznacza, że aby spokojnie posiedzieć w babskim gronie co chwila ktoś biegnie na górę, sprawdzić czy mała śpi i czy nie spadła z łóżka. Szaleństwo, prawda? Dlatego obiecałam sobie, że przy drugim dziecku elektroniczna niania to rzecz absolutnie niezbędna. No i mam!
Elektroniczna niania VTech
Zdecydowałam się na elektroniczną nianię marki VTech i już wiem, że to była dobra decyzja. Testujemy model BM4300, musicie przyznać, że wygląda uroczo.
Najważniejsze funkcje elektronicznej niani to:
- dwukierunkowa komunikacja – co oznacza tyle, że my widzimy i słyszymy co dzieje się w pokoju dziecka, ale w razie potrzeby możemy też mówić do dziecka
- tryb nocny – czyli nawet w całkowitej ciemności możemy doskonale widzieć malucha
- duży i kolorowy wyświetlacz 4,3” – daje nam to możliwość komfortowego podglądania bez straty szczegółów
- czujnik temperatury – dzięki niemu wiemy jaka temperatura panuje w pokoju dziecka, czy jest za wysoka czy zbyt niska; ta funkcja pozwala nam także ustawić pożądane dla nas zakresy temperatur, niania da nam znać jeśli będzie zbyt zimno lub zbyt gorąco
- kołysanki – jeśli widzimy, że dziecko zaczyna się przebudzać lub jest niespokojne możemy w każdej chwili włączyć jedną z 9 kołysanek
- funkcja podziału ekranu – jeśli mamy dwoje lub więcej dzieci to rozwiązanie idealne, do elektronicznej niani możemy podpiąć jednocześnie 4 kamery i obserwować je na jednym ekranie; dodatkowo mamy tu tryb patrolowania, czyli automatycznego przełączania obrazu jeśli zachodzi taka potrzeba
- zasięg niani wewnątrz budynku to 50 metrów, na otwartej przestrzeni 300m – tą drugą opcję sprawdzę latem
Po co mi niania w parterówce?
Pojawiło się takie pytanie, a jakże. Po co mi tak właściwie niania, skoro mamy mały, parterowy dom. To zrozumie tylko osoba, która ma dzieci i wie, że nawet kiedy śpią nie można być niczego pewnym. Do tej pory, jeśli Małżon pracował do późnych godzin lub musiał wyjechać kąpałam się przy otwartych drzwiach, lub brałam szybki prysznic kiedy Rozalka oglądała bajki. Musiałam zaufać jej na tyle, że będzie siedzieć i oglądać, a nie wspinać się na szafki. Gdy była mniejsza miała dość lekki sen, zwłaszcza w dzień. Mając podwórko nie da się nie mieć na nim nic do zrobienia. A najłatwiej zrobić jak dziecko śpi i można skoncentrować się na jednej czynności. Teoretycznie mogłam zostawić otwarte okno, ale wystarczyło, że ktoś na ulicy zatrzasnął drzwi od samochodu i miałam po drzemce. Otwarte okno odpadało. Bywało też, że miałam ochotę wieczorem posiedzieć z Małżem na tarasie, pogadać, odpocząć. No też się nie dało, bo nie słyszałam Rozalki, ale przy otwartym oknie ona słyszała nas i się budziła. Schody zaczęły się, kiedy po praz pierwszy wyjechaliśmy na noc. Byliśmy u Teściów, wszyscy siedzieli w salonie, rozmawiali, a ja siedziałam w sypialni pilnując śpiącego dziecka. Oczywiście, że się denerwowałam, robiliśmy nawet dyżury, żeby każde z nas mogło posiedzieć w rodzinnym gronie. Jednak nie było to wcale wygodne.
Elektroniczna niania jak dodatkowa para oczu (i rąk)
Elektroniczna niania pojawiła się w naszym domu niespełna 3 tygodnie temu. I już zdała egzamin! Nie mam pojęcia jakim cudem przetrwałam bez niej poprzednie 4,5 roku. Pewnie, kiedyś kobiety nie miały i sobie radziły, a dzieci miały pięcioro i w ogóle. Ale nie ma co porównywać sposobów wychowania z przeszłości do obecnych. Nie sposób porównywać wiedzy jaką mamy, do tej z przeszłości. Kiedyś dziecko miało jeść, spać, uczyć się i nie przeszkadzać dorosłym, w innym przypadku mogło liczyć na lanie. Teraz wiemy dużo więcej o psychice dziecka, o tym w jaki sposób się rozwija i jak ważna jest bliskość i wsparcie rodzica. A spokojny rodzic jest dużo lepszy niż ten zestresowany. Dziś bez żadnego stresu biorę wieczorem gorącą kąpiel, bo wiem, że elektroniczna niania zaalarmuje mnie w razie potrzeby. Wiem, że w lutym będę mogła wyjść lepić bałwana z Rozalką, a jej siostra będzie bezpiecznie spać w domu. Kiedy wyjedziemy, niania będzie moją prawą ręką, drugą prawą ręką.
Elektroniczną nianię VTech BM4300 i inne modele, np. z misiem, możecie kupić w oficjalnym sklepie VTech. Już nie mogę się doczekać, kiedy maleństwo przyjdzie na świat i będę mogła korzystać z niani w jeszcze większym zakresie niż obecnie.
Na koniec mam dla was NIESPODZIANKĘ! Jest nią kod rabatowy na wszystkie nianie dostępne w sklepie VTech. Kod uprawnia do 15% rabatu przy zakupie.
KOD: marta15%
*
*
*
************************************************************************************************************
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.