W ostatni weekend postanowiliśmy odwiedzić miejsce, które cieszy się sporym powodzeniem – Park Gródek w Jaworznie. W internecie znajdziecie mnóstwo pięknych zdjęć, opisy i porównanie do… Malediwów. Czy to wszystko prawda i na ile zgadzam się z określeniem „polskie Malediwy”? Zobaczcie sami. Wszystkie zdjęcia jakie się tu znajdują są robione telefonem, nie mają naniesionych poprawek ani filtrów.
Park Gródek w Jaworznie
Park Gródek znajdujący się w Jaworznie przeżywa prawdziwe oblężenie. Nie dziwi mnie to, bo jest tam naprawdę ładnie. Miejsce na spacer rewelacyjne. Aby dojść do najbardziej widowiskowej części parku możemy wybrać jedną z dwóch dróg: wyasfaltowaną alejkę, która prowadzi prosto do zbiornika Wydra lub nieco bardziej surową górną trasę. Tam możemy podziwiać kamieniołom z góry, obcować z przyrodą i zwierzętami.
Zacznę od trasy trudniejszej, zwłaszcza kiedy macie wózek. Jest tu bardzo przyjemnie, teren jaki zajmuje park Gródek jest podobno unikatowy pod względem flory i fauny. Mamy tu ścieżkę dydaktyczną, na planszach rozmieszczonych na trasie możemy przeczytać wiele ciekawych informacji. Za to, jak widać na ostatnim zdjęciu, podejście z wózkiem może być trudne. Na końcu znajdują się strome schody, to ważna informacja, zwłaszcza jeśli wybieracie się z niemowlakiem i wózek trzeba znieść na dół.
Druga ścieżka prowadzi wzdłuż zbiornika nazywanego cmentarzyskiem koparek. Tu trasa jest usystematyzowana i spacer nią należy do przyjemnych. Ale jest tu też więcej ludzi, nie tylko spacerowiczów ale też rowerzystów.
Jak powstał Park Gródek
Park Gródek jest stosunkowo nowym miejscem. Ma nieco ponad 20 lat. Do roku 1997 wydobywano tu dolomit, jednak spółka zaczęła podupadać. Spóźniania z opłatą za energię elektryczną doprowadziły do odcięcia prądu. Kiedy pompy stanęły teren bardzo szybko wypełnił się wodą zatapiając wszystko – cały sprzęt i koparki (stąd nazwa cmentarzysko koparek). W skutek tego zdarzenia powstały dwa rozlewiska z krystalicznie czystą wodą. Miejsce zyskuje coraz większą popularność.
Moim zdaniem warto się wybrać i zobaczyć park Gródek na własne oczy. Ponieważ parking nie jest zbyt duży najlepiej jechać tam rano, wtedy jeszcze można spokojnie zaparkować i korzystać z uroków przyrody bez otaczających nas tłumów. Z racji tego, że wybraliśmy się z dziećmi zwróciłam też uwagę na mnóstwo szkieł na górnej trasie, tej offroadowej (nazwijmy ją tak roboczo). Jest to dla mnie tym bardziej przerażające, że w parku umieszczono mnóstwo koszy na śmieci. Jednak nie zniechęcam się, bo park cały czas się rozwija i zmienia.
Bardzo chciałabym zobaczyć ten park jesienią. Mam wrażenie, że będzie jeszcze piękniej. Mnogość kolorów prawdopodobnie oszołomi, więc zaplanuję sobie wyjazd na przełomie września i października.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.