Jeszcze w lutym mieliśmy plan na późno wakacyjny wyjazd, ewentualnie na jakiś jesienny weekend. W zależności od tego na co czas nam pozwoli. Teraz jednak nie wiemy co będzie, czy szukać miejsca noclegowego czy dać sobie spokój. Cóż, obserwujemy sytuacje. Ale są takie wyjazdy, które z pewnością dojdą do skutku. Mam na myśli choćby odwiedzenie dziadków. Jadąc z niemowlakiem musimy dobrze przygotować się do takiej podróży.
Kiedy Rozalka była mała (a ja miałam syndrom pierwszego dziecka) do teściów zabraliśmy ją dopiero jak miała około 7 czy 8 miesięcy. Nie przypominam sobie wcześniejszego wyjazdu. Florka przetarła szlaki szybciej, bo już jako niespełna 3-miesięczne bobo pojechała z nami do Warszawy. Myślę, że gdyby nie ogólna sytuacja to Kalina pierwszy weekend poza domem zaliczyłaby mniej więcej teraz. Zabralibyśmy dziewczyny do dziadków, na wieś i odetchnęli od wszystkiego.
Podróż z niemowlakiem
Fotelik to najważniejsza rzecz, bez niego nie pojedziemy nigdzie (no chyba, że jesteśmy skazani na komunikację miejską). Zazwyczaj kupujemy go przed porodem, by móc spokojnie wyjść ze szpitala i wrócić do domu. Tak w zasadzie to te kilometry są pierwszą podróżą naszego dziecka. Kupując fotelik musimy pamiętać o tym, by wybrać odpowiedni, pasujący do samochodu model. Model, który przeszedł niezależne testy, który nie jest gratisem do wózka. Więcej o wyborze fotelika znajdziecie w zaznaczonym na czerwono linku na początku akapitu, nie ma sensu się powtarzać.
Natomiast muszę powiedzieć dwa słowa odnośnie zapięcia dziecka w foteliku. To powtarzać trzeba, bo niestety nadal sporo osób ma problem z poprawnym zapięciem pasów. Niemowlaka do mniej więcej 4 miesiąca oraz bezwzględnie noworodka lokujemy w specjalnej wkładce wewnątrz fotelika. Wkładka ta ma za zadanie utrzymać główkę dziecka w bezpiecznej pozycji. Pamiętamy o tym, by nie ubierać dziecka w grube kombinezony. Wystarczy body i polarowy „pajac”. Maluszka możemy okryć kocykiem, albo skorzystać ze specjalnych otulaczy. Takim otulaczem wyścielamy fotelik, przeciągamy pasy przez wskazane miejsca, układamy dziecko, zapinamy pasy, a na koniec zapinamy otulacz.
W ciepłe dni i latem wystarczy okryć dziecko pieluszką bambusową. Bambus dzięki swoim właściwościom termicznym poprawia komfort dziecka. Osobiście bardzo lubię bambusowe otulacze i bambusowe pieluszki letnią porą. Każda z moich dziewczyn ma swoją na wypadek podróży.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.