Kiedy przyzwyczajasz się do gatunku książek i utożsamiasz go z wydawnictwem to nawet lekkie odstępstwo od tej normy staje się od razu widoczne. Do tej pory wszystkie książki, które czytałam i wydane były nakładem EditoRed były pełne seksu. Mniej lub bardziej wyuzdanego. Aż w moje ręce trafiła „W twoim blasku”. Jak dobrze, twoim zdaniem, może być napisana historia miłosna? W taki sposób, by nie trąciła banałem? Da się? Po lekturze uważam, że tak! Ta książka jest tak dobra, że musisz ją przeczytać.
O autorce „W twoim blasku”
Eliana Lascaris to pseudonim. Kryje się pod nim Dominika Fal. Dziewczyna, która od 2016 roku publikuje na Wattpad. Ma na swoim koncie cztery książki. A „W twoim blasku” jest najlepiej oceniana. Dominika na co dzień studiuje, uczy się języków obcych, ale najwięcej pasji ma do literatury. Co, moim zdaniem, doskonale widać po tej książce.
W twoim blasku
Gdy poznajemy Leannę towarzyszymy jej w ciężkim okresie życia. Dziewczyna odkrywa, że jej facet ją zdradza. Co gorsza, będzie miał dziecko… Z jej najlepszą przyjaciółką! To brzmi jak kiepski żart, albo scenariusz słabego filmu. Ale nie da się ukryć, że takie historie się zdarzają. Co gorsza były facet ma problemy z nerwami. Interwencja nieznajomego ratuje dziewczynę z opresji. W tym czasie jeszcze żadne z nich nie wie, co będzie dalej.
I tu mogłabym postawić kropkę, jednak uważam, że taki opis ujmuje książce.
Moim zdaniem ten wstęp mówi tyle co nic. I bardzo dobrze, ponieważ dzięki temu możemy spokojnie czytać dalej. Leonard, facet, który pomaga Leanie nie zniknie z jej życia. A przynajmniej nie z własnej woli i ochoty.
Fabuła
W wielkim skrócie mogę powiedzieć, że ta para ma ciężko. Każde z nich ma swoją przeszłość. Borykają się z demonami przeszłości i teraźniejszości. A kiedy już, już mają być szczęśliwi los znów postanawia z nich zakpić. Przez splot nieszczęśliwych zdarzeń odsuwają się od siebie, ale świat nie pozwala im o sobie zapomnieć. Ich otoczenie doskonale widzi i zdaje sobie sprawę z sytuacji. Przyjaciele postanawiają trochę pomóc. Czy ta historia może skończyć się dobrze?
Ocena
Ponieważ ja lubię takie książki, nie mogę jej nie polecić. To historia dla mnie pisana. Uważam, że autorka poradziła sobie wspaniale. Stworzyła powieść, która nie opowiada o księżniczce i księciu z bajki. Bez wątpienia jest to opowieść o ludziach, których mogłabym znać. O sytuacjach, które mogłyby się wydarzyć w realnym świecie. Myślę, że na świecie jest wiele Leann, i równie wielu Leonardów. W końcu każdy z nas szuka swojego szczęścia. A gdy już je znajdzie, trzyma mocno i nie wypuszcza.
Ponieważ walentynki już za nami, to polecę wam tą książkę na dzień kobiet. Miłego czytania!
