W pewnym momencie naszej rodzicielskiej drogi przychodzi taki czas, gdzie brakuje nam pomysłów na zabawy z dzieckiem. Maluch nie sypia już w ciągu dnia, lubi się bawić, ale niekoniecznie sam. Zna już place i sale zabaw, często zna żłobek i przedszkole i wie, że wspólne zabawy są lepsze. Co więc zrobić i w co się bawić kiedy przychodzą wakacje lub kiedy malucha dopada choroba? Mam dla Was kilka pomysłów, które na pewno się sprawdzą.
Zabawy dla 3-latków w domu
Te zabawy sprawdzą się w sytuacji, kiedy maluch zachoruje, albo kiedy aura za oknem jest fatalna. Zabawy w domu wcale nie muszą być nudne.
I. Nazywanie
Jest to prosta zabawa, ale bardzo wciągająca. Można się w nią bawić wszędzie – w kolejce do lekarza, podczas jazdy samochodem, pociągiem czy siedząc z gorączką w łóżku. Na pewno każdy z Was ma w domu sporo książeczek dla dzieci. W tych książeczkach są obrazki. Pokazujemy dziecku jakiś przedmiot na obrazku i mówimy co to jest, pokazujemy kolejny i dziecko go nazywa. Warto czasami specjalnie się pomylić, wtedy nasz maluch będzie miał sporo radości z poprawienia rodzica, sprawdźcie sami. Tą zabawę można modyfikować jak się chce, nie ważne czy pokazujecie i nazywacie przedmioty, kształty, kolory czy literki. Ważna jest świetna zabawa przy której dziecko wzbogaca swoje słownictwo
II. Pomidor
Pamiętacie pomidora? Ile przy tym było zawsze zabawy! Zabawa jest o wiele ciekawsza w większej grupie osób, ale czemu nie spróbować we dwoje? Jedno z Was zadaje pytanie, drugie odpowiada słowem „pomidor” Odpowiada do momentu, aż nie wybuchnie śmiechem lub odpowie w inny sposób, wtedy robimy zmianę i druga osoba zadaje pytanie. W większej grupie osób można grać na fanty. Fanty można wykupić śpiewając piosenkę albo mówiąc wierszyk.
III. Pary
To zabawa połączona z nauką segregacji. Przypuśćmy, że zrobiłaś pranie i masz teraz całe mnóstwo dziecięcych kolorowych skarpetek do sparowania. Dziecko na pewno Ci w tym pomoże, a przy okazji będzie się świetnie bawić. Na początku Twoje dziecko na pewno wyciągnie z kosza wszystkie skarpetki i będzie je oglądać, pozwól na to. Po chwili wyciągnij dwie jednakowe skarpetki, wyjaśnij dziecku, że to para, wytłumacz czym ona jest i poproś, aby dziecko poszukało innych par. Podczas tej zabawy dziecko nauczy się segregowania jednakowych rzeczy i pozna pojęcie „para”.
IV. Malowanie patykiem
Bo zwykły pędzel to już nuda, dziecko świetnie go zna. Malowanie rączkami też ma opanowane. Ale patykiem nie maluje się często. Przygotuj papier, farby, patyk i trochę waty. Watą owiń koniec patyka i taki domowej roboty pędzel daj dziecku. Nie zapomnij powiedzieć mu o tym, że wata szybko nasiąka wodą, więc lepiej nie przesadzać jej ilością. Dziecko może rysować co tylko chce, zabawa na pewno będzie udana.
V. Naleśnik
Rozalia uwielbia tą zabawę, zawsze jest przy niej masa śmiechu. Dziecko kładzie się na plecach na podłodze (kocu, dywanie, łóżku). Jest teraz naleśnikiem i musisz posmarować go nadzieniem. Pozwól dziecku wybrać czy ma być naleśnikiem z serem, dżemem a może cukrem. W zależności od wyboru dłońmi smarujesz dziecko dżemem, zaczynając od twarzy, lub lekko stukasz palcami po całym ciele udając, że sypiesz cukrem. Później naleśnik trzeba zawinąć – obracasz dziecko na bok, na brzuszek, znów na bok i na plecy. Maluch może też zawijać się sam, turlając się po dywanie. Ta zabawa to doskonała zabawa dla dziecka oraz okazja do wzmocnienia więzi przez dotyk.
VI. Pisze pani na maszynie
To chyba też każdy zna. Siada się za dzieckiem i mówi wierszyk:
Pisze Pani na maszynie – a, b, c, przecinek (lekko łapiemy za kucyka)
pisze Pani na maszynie – a, b, c, kropka (lekko dotykamy główki)
Przeszło stado słoni (zaciśniętymi piąstkami „idziemy” po pleckach dziecka)
Przeszło stado koni (całymi dłońmi „idziemy” po pleckach dziecka)
Przeszła Pani na szpileczkach („idziemy” po pleckach samymi palcami)
Przepłynęła rzeczka (całą dłonią zjeżdżamy od karku aż do lędźwi malucha wijącą się rzeczką)
Zaświeciło słonko (tu kręcimy w okolicy łopatek jakbyśmy odkręcali żarówkę)
Padał deszczyk („kapiemy” palcami po całych plecach dziecka)
Przeszedł dreszczyk (łaskoczemy)
Znacie? My lubimy się w to bawić, czasami spędzamy na tej zabawie nawet godzinę. Raz ja robię taki masaż małej, raz ona mnie. Ta zabawa również wzmacnia więź między rodzicami a dzieckiem, a dodatkowo pomaga się rozluźnić.
.
.
A Wy macie jakieś swoje ulubione domowe zabawy? Chętnie poznam i wypróbuję z Rozalką. Pochwalcie się.
.
.
.
.
************************************************************************************************************
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad
i udostępnisz go dalej.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.