Mikołajka poznałam całkiem niedawno, ale polubiliśmy się od razu. Kiedy Rozalka otworzyła przesyłkę i zobaczyła kolejną część jego przygód kazała mi od razu zaczynać czytanie. „Mikołajek. Jedziemy na wakacje” to zbiór historyjek opowiadających o wakacyjnych perypetiach chłopca i jego rodziny.
Jedziemy na wakacje
Każdy z nas chciałby dziś wykrzyczeć te słowa, ale nikt nie wie jak wakacje będą wyglądać. Czy będzie można wyjechać poza granice kraju, czy jednak zostaniemy na miejscu. Z Mikołajkiem możemy wyruszyć w podróż i wyśmienicie się bawić. Wyruszymy z jego rodziną do Hiszpanii, z sąsiadem udamy na się na łono natury, a nawet zostaniemy sami w domu. Podobnie jak poprzednia książka, i ta jest pełna humoru, śmiesznych sytuacji i ciekawych wymian zdań między dorosłymi.
Czytajcie Mikołajka
Nie podlega dyskusji, że dzieciom warto czytać od pierwszych dni. Mikołajek, pomimo tego, iż dedykowany jest dzieciakom w wieku szkolnym, z pewnością spodoba się i przedszkolakom. Doskonale widzę to po swoich córkach. Nieco starsze dzieci chętnie zaszyją się z książką i będą czytać samodzielnie. Jestem przekonana, że przeczytają ją w jeden dzień. Nam w zasadzi też zajęło to jedno popołudnie. Jak tylko kończyłam rozdział słyszałam „jeszcze jeden przeczytaj”. Nie mogłam odmówić, zwłaszcza, że obie słuchały zaciekawione dając tym samym pospać najmłodszej.
Kiedy pisałam dla was o Mikołajku po raz pierwszy, dowiedziałam się, że powstał również film. Kompletnie nie miałam o tym pojęcia, ale już szykujemy się na rodzinne oglądanie. Podobno jest fenomenalny. Oglądaliście?
Książkę o wakacjach Mikołajka znajdziecie w księgarni Wydawnictwa Znak >>KLIK<<
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.