Małe dziewczynki raczej nie marzą o podboju kosmosu. Najczęściej chcą być Elsą czy inną księżniczką. Czasami chcą być na przykład aktorką, piosenkarką, modelką. To takie typowe, prawda? Jakiś czas temu ucieszyłam się kiedy firma Mattel wypuściła lalki Barbie z serii „Możesz być kim chcesz!”. Dzięki temu małe dziewczynki zaczęły marzyć o tym, by zostać prawniczką, weterynarzem czy pilotką samolotu. A dziś Libby Jackson idzie o krok dalej i w swojej książce „Kosmiczne dziewczyny” pokazuje, że dziewczyny mogą podbijać kosmos.
Kosmiczne dziewczyny
To zbiór opowiadań, o kobietach, które swoją pracą, zapałem i działaniem zgodnie z ambicjami zasłużyły się w poznaniu przestrzeni kosmicznej. Niekoniecznie były członkiniami załóg statków kosmicznych. To kobiety, które pracowały nad oprogramowaniem komputerowym, nad uregulowaniem prawa kosmicznego, nad udoskonalaniem sprzętów niezbędnych w eksploracji kosmosu. Matematyczki, inżynierki, pilotki, astronautki, lekarki, uczone, biochemiczki, psycholożki, chemiczki, nauczycielki, aktorki, fizyczki, pielęgniarki, włókniarki, aż po żony swoich mężów. Kobiety, które swoją postawą, zainteresowaniami i chęcią działania, chęcią zdobywania wiedzy, ciekawością świata popchnęły do przodu badania nad kosmosem. Ich historie są tak inspirujące, że zaciekawią każdego. Część z nich musiało walczyć z przeciwnościami, kobiety w czasach, gdy zaczynano badania nad kosmosem nie były traktowane poważnie. To, że chciały studiować, że chciały przeprowadzać badania uznawane było za fanaberię. Ale to właśnie ta fanaberia zapisała się w dziejach ludzkości i dziś możemy prześledzić historię podboju kosmosu śledząc historię tych kobiet.
Dzieje eksploracji kosmosu
Za początek eksploracji kosmosu uznaje się rok 1543 kiedy to Mikołaj Kopernik wydał dzieło „O obrotach sfer niebieskich”. Pamiętacie może, że ta pozycja długo wpisana była do Indeksu Ksiąg Zakazanych, wszystko przez teorię jaką wysnuł, czyli to co dziś już jest pewne – Ziemia obraca się wokół Słońca. Ale nie będę was zanudzać szczegółowo historią, ja pamiętam to jeszcze ze szkoły, bo historia była jednym z moich ulubionych przedmiotów. Ale, wracając do książki „Kosmiczne dziewczyny” warto wspomnieć jak rozpoczęła się ich rola. W XVIII wieku Emilie Du Chatelet położyła podwaliny pod rozwój nauk przyrodniczych, swoją determinacją pokazała współczesnym jej kobietom jakie mają możliwości. Udowodniła, że wiedza nie jest domeną mężczyzn. Po niej było wiele innych kobiet, które przysłużyły się nauce o kosmosie. Jeannette Piccard przez długi czas była kobietą, która wzniosła się najwyżej w powietrze – była pilotką balonu sferycznego. Jacqueline Cochran jako pierwsza przekroczyła barierę dźwięku. Eilene Galloway zajęła się ustanowieniem prawa kosmicznego. Dee O’Hara dbała o zdrowie astronautów. Te kobiety to dopiero początek. Inspirują od pierwszych stron książki. A z każdą kolejną historią rośnie zainteresowanie tym co robiły, rośnie zainteresowanie nauką i kosmosem, bo ten nadal fascynuje.
Możesz być kim chcesz
I kto wie, czy po takich lekturach nie obudzimy w naszych córkach (i synach też) zamiłowania do jakiejś konkretnej dziedziny. Pamiętajmy o tym, że dziecięce zainteresowania mogą przerodzić się w życiową pasję i drogę zawodową jeśli tylko będziemy wspierać w nich nasze dzieciaki. Nie wiem, jak te opowieści wpłyną na moje dzieci, nie wiem czy w ogóle. Ale na dzień dzisiejszy muszę często sięgać do Wujka Google, by znaleźć odpowiedzi na pytania nurtujące Rozalię i mnie.
Co więcej, poza tymi inspirującymi historiami książka jest pełna pięknych ilustracji (każda z nich wykonana jest przez inną osobę), a na pierwszej stronie znajdziecie miejsce na imię i nazwisko waszej córki. Natomiast na końcu znajdziecie miejsce na „Twoją własną misję”. Tu wasze dziecko może wpisać swoje dane, imię i nazwisko, barwy narodowe, narodowość i datę urodzenia. Jest tu także miejsce na zapisanie tego, która z bohaterek książki zainspirowała nas najbardziej. I już na sam koniec, mamy miejsce, gdzie możemy zaznaczyć te zawody, które mają pomóc nam w wykonaniu naszej własnej misji. Rozalka jeszcze się zastanawia co wybrać.
Książkę mogłam przeczytać i pokazać Wam dzięki wydawnictwu „Wydawnictwo Kobiece”, na ich stronę przeniesiecie się klikając w logo poniżej.
♥
♥
♥
♥
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.