Lakier solarny to moje nowe odkrycie. I choć wiele dziewczyn zna się z tymi lakierami dłużej, w moje ręce wpadły one dopiero na przełomie zimy i wiosny. Na co dzień noszę hybrydę, którą od około 3 lat z powodzeniem robię sobie sama. Jednak o ile hybryda na dłoniach wychodzi mi coraz lepiej i trzyma się świetnie, o tyle problem mam z paznokciami u stóp. Do tej pory chodziłam do kosmetyczki kiedy tylko można było odsłonić stopy. Ale w tym roku będzie inaczej.
Będąc nad morzem zimą skorzystałam z zabiegu na stopy. W cenie pakietu miałam także malowanie paznokci. I tu na salony wszedł lakier solarny. Podpytałam co i jak, i po powrocie do domu nabyłam dwa takie lakiery. Oczywiście z myślą o pedicure.Muszę przyznać, że to świetna opcja, zwłaszcza kiedy ciążowy brzuch coraz większy. Zdecydowanie szybkie nakładanie lakieru jest plusem w tej sytuacji.
Lakier solarny
Na rynku można znaleźć różne marki lakierów solarnych. Ja postanowiłam przetestować jedne z tańszych. Dlaczego? Otóż dla bezpieczeństwa, gdybym zaczęła od wyższej półki i lakier by się nie sprawdził żałowałabym, że wydałam na niego pieniądze. Okazało się, że lakier na który się zdecydowałam sprawdza się dobrze i trzyma na paznokciach u stóp około dwóch tygodni. Revers Solar Gel, bo na niego się zdecydowałam łączy w sobie cechy lakierów standardowych i hybrydowych. Do jego utwardzenia wystarczy światło słoneczne. Co ważne lakier nie wymaga bazy ani topu, ale można ich użyć dla lepszego efektu.
Lakier solarny Revers Solar Gel
Zdecydowałam się na dwa odcienie czerwieni. Bardzo lubię paznokcie u stóp właśnie w tym kolorze. Lakier solarny marki Revers ma bardzo fajną konsystencję, nie jest ani zbyt rzadki ani zbyt gęsty. Aplikuje się łatwo i nie rozlewa na paznokciach. Dla lepszego efektu i większej trwałości lakieru należy odpowiednio przygotować płytkę paznokcia, usunąć skórki i otłuścić ją. Pod lakier można nałożyć jako bazę Solar Gel Top Coat, ten sam preparat można nałożyć jako warstwa wykończeniowa. W bogatej gamie kolorów każdy znajdzie coś dla siebie. Moim zdaniem lakier dobrze kryje już w pierwszej warstwie, przynajmniej jeśli o czerwień chodzi. Ale nałożenie dwóch daje efekt wow. Wygodny pędzelek nie robi smug, a powierzchnia paznokcia robi się gładka jakby pokryta hybrydą. Usuwanie lakieru także należy do czynności szybkich i przyjemnych. Wystarczy zwykły zmywacz do paznokci i w kilka chwil pozbywamy się lakieru.
Swój lakier kupiłam w serwisie allegro, zapłaciłam około 15 zł z buteleczkę o pojemności 12 ml. Chętnie dodam jakieś nowe kolory, na wypadek, gdyby potrójne macierzyństwo zabrało mi czas, który normalnie przeznaczam na nałożenie hybryd na paznokcie u rąk.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.