Uwielbiam zdjęcia, bo zatrzymują mnóstwo cudownych chwil. Zatrzymują krótkie uśmiechy, mgnienia oka i dzieciństwo. Jej dzieciństwo, a moją (jeszcze) młodość. Dlatego co jakiś czas dzwonię do mojej ulubionej fotografki i błagam „zrobisz nam zdjęcia, zrobisz? Chodźmy na spacer i coś może się uda, cooo?”
Spacer i sesja zdjęciowa
Tym razem wymyśliłam, że zrobimy Rozalce pamiątkowe zdjęcia z okazji urodzin. Co prawda już po urodzinach, ale to nie ważne. Ciągle ma dwa lata, a na spacer zawsze jest fajnie się wybrać. W tym czasie pogoda zdecydowała się jednak być nam przyjazną. Zaczęła rozpieszczać nas wysoką temperaturą i promieniami słońca. Poczułam, że żyję. Większość z was narzeka, że gorąco, a ja czuję się jak ryba w wodzie. Mam siłę i energię, którą ciężko wykrzesać ze mnie poniżej 23 stopni Celsjusza. Mogłabym biegać po tym parku od rana do wieczora, ale okazało się, że tylko ja. Więc część druga zdjęć zrobiona zostanie w bardzo niedalekiej przyszłości. Tymczasem podziwiajcie Park Zielona, jego lokatorów i Rozalkę. Na mnie uwagi nie zwracajcie.
Gdybym tylko sama umiała zrobić takie zdjęcia, ehhh. Ale kiedyś się nauczę, dorobię się względnego aparatu i ogarnę temat. Póki co bardzo się cieszę, że mam Ewę. Dzięki niej mamy z Rozalią pamiątkę na całe życie.