Herosi – greccy mitologiczni półbogowie, zrodzeni z miłości śmiertelnika i boga. Herosom przypisywano niesamowite zdolności, jak ponad przeciętna siła czy spryt. Każdy zna Tezeusza, Heraklesa czy Achillesa. Dzisiaj mianem herosów określa się często olimpijczyków. Trwałaby właśnie Olimpiada w Tokio. Trwałaby, gdyby koronawirus nie pokrzyżował planów całego świata. Z jego powodu postanowiono przenieść igrzyska na przyszły rok. Na szczęście wydawnictwo Znak nie przełożyło premiery książki o polskich olimpijczykach. 20 nazwisk, które, jak się okazało, znam nawet ja. Osoba, która że sportem ma tyle wspólnego co z przeciętny mieszkaniec RPA ze śniegiem.
Herosi. 20 historii o polskich olimpijczykach
Czego nas nauczą te historie?
Ponieważ lubię doszukiwać się w książkach drugiego dna, również i tu je znalazłam. Czytając poszczególne rozdziały córce pokazałam jej, że nie zawsze się wygrywa. A ponieważ w pracę nad sobą i doskonaleniem umiejętności należy włożyć dużo energii to nie warto przejmować się potknięciami, trzeba zebrać się i dążyć do swojego celu. Czasem jest łatwiej, czasem trudniej, ale warto pracować nad swoimi wynikami.
Autor i ilustrator
Adam Szczepański napisał rewelacyjną książkę, nie tylko dla fanów sportu. Język jakiego używa w swoich opowieściach sprawia, że przeczytanie ich to jeden dzień. Krótkie rozdziały są idealne dla początkujących czytelników. O szatę graficzną zadbał Matteo Ciompallini. Nie żaden Włoch, tylko nasz polski ilustrator ukrywający się pod pseudonimem. Jego ilustracje wspaniale pasują do książki i uzupełniają ją.