Pieluszki wielorazowe – po raz kolejny poruszam ten temat. Tym razem skoncentruje się na noworodku i niemowlaku. O swoich przygotowaniach do wielopieluchowania pisałam tutaj. W międzyczasie mój stosik pieluchowy rozrósł się i znalazłam system, który najbardziej odpowiada mi przy takim maluchu.
Noworodek i pieluszki wielorazowe
Z noworodkiem sprawa wcale nie jest taka prosta. Dziecko jest jeszcze delikatne i często przybiera pozycje ciała zbliżoną do tej, która miało w macicy. Przyznam, że w pierwszym miesiącu życia Kaliny bardzo ciężko było mi założyć jej wielorazowe pieluszki. Być może dlatego, że nie miałam doświadczenia. Ale próbowałyśmy, sprawdzałyśmy i z każdym kolejnym razem szło nam coraz lepiej. Używałyśmy głównie pieluch tetrowych, na zewnątrz wełenka albo otulacz PUL.
Wielopieluchowanie niemowlaka
Z każdym dniem szło nam coraz lepiej, a ja przypomniałam sobie, że mam przecież formowanki! Szybko okazało się, że formowanki to jest to. Mam ich kilka, ale to formowanki polskiej firmy Pupus sprawdzają się najlepiej. Są miękkie, delikatne i świetnie chłoną to co chłonąć powinny. Nie byłam pewna jaki rozmiar będzie lepszy, więc zdecydowałam się, że wezmę zarówno S (z żółtym obszyciem), jak i M (z zielonym). W momencie kiedy wybierałam te formowanki Kalina ważyła 4,5 kilograma. Na zdjęciach, które widzicie poniżej waży 5,5 kilograma i ma 2,5 miesiąca.
Dlaczego polubiłam formowanki? Bo ubiera się je, jeszcze prościej niż pieluszki tetrowe. Do tego chłoną całą swoją powierzchnia, wiec wspaniale sprawdzają się podczas drzemek i dłuższych spacerów. Na taką formowankę ubieramy otulacz, który zabezpiecza przed wydostawaniem się wilgoci na zewnątrz. Jak dla mnie bomba! Do tego taką formowankę możemy regulować. Dlatego na dziecku, które ma prawie 3 miesiące i prawie 6 kilogramów z powodzeniem używam formowanki w rozmiarze M (zielone obszycie). Będzie nam służyć jeszcze przez kilka miesięcy.
Tu już na 4,5-miesięcznej Kalinie o wadze 7 kg.
Co jeszcze?
Z formowankami używam dwóch otulaczy PUL, również w dwóch rozmiarach. Zielono-żółty jest mniejszy (rozmiar newborn), niebieski większy (mini OS). Każdy z nich wspaniale leży i doskonale wygląda. Żal zakrywać takie piękne wzory, dlatego cieszę się że mamy lato i zdarzają się nam tak ciepłe dni, że można chwalić się pieluszką. Oczywiście póki co nasza ilość formowanek nie starcza na dłużej, więc używamy dodatkowo wkładów długich, o których pisałam przy okazji przedstawiania wam marki Pupus, o tu. Pamiętam jak rok temu bałam się wielopieluchowania, jak wypożyczyłam wielorazówki z Pieluchoteki. Teraz już jestem pewna, że nie ma czego się obawiać i wiem także, że wielopieluchowanie jest proste.