fbpx
Menu
freestyle-lifestyle / rozwój dziecka / zdrowie

Odpieluchowanie. Jak się za to zabrać

odpieluchowanie

Po pożegnaniu ze smoczkiem kolejnym koszmarem rodziców jest pożegnanie z pieluchą. Być może większość podchodzi do tego tematu na luzie, ale są też tacy rodzice, którzy za wszelką cenę chcą pozbyć się pieluch  jak najszybciej. W tej kwestii trzeba jednak podstępować mądrze. To, że dziecko koleżanki zrzuciło pieluchy mając rok czy półtora nie oznacza, że nasze zrobi tak samo. Trzeba być otwartym na sygnały jakie daje dziecko, obserwować je, ponieważ bardzo łatwo pośpiechem zrobić krzywdę. Jak bez stresu przejść przed odpieluchowanie? W jaki sposób ułatwić dziecku ten etap i czy pośpiech ma sens?

odpieluchowanie

Kiedy na świat przyszła Rozalka nie miałam pojęcia o wielu rzeczach związanych z dziećmi. Abstrakcją były dla mnie takie tematy jak oduczenie smoczka, odstawienie od piersi czy właśnie odpieluchowanie. Później zaczęłam czytać i interesować się tematami, które krążą ściśle wokół dzieci.Wtedy też dowiedziałam się, że jeśli chcemy nauczyć dziecko korzystania z nocnika czy toalety nie możemy go zmuszać. A ponieważ ja wychodzę z założenia, że warto podążać za dzieckiem i odczytywać sygnały jakie daje to i tym razem się na tym skoncentrowałam.

Odpieluchowanie – wstęp do pożegnania pieluchy

Moim założeniem było zrozumienie przez dziecko czym właściwie jest załatwianie potrzeb fizjologicznych do nocnika czy toalety. Zaczęłam więc o książek o odpieluchowaniu. Ponieważ jestem w posiadaniu czterech różnych tytułów mogłam sprawdzić, która z książek przypadnie małej do gustu. Natomiast z całą pewnością i odpowiedzialnością mogę wam polecić wszystkie cztery:
– Siku na nocniku (seria Krok po kroku)
– Nocnik nad nocnikami (wersja dla dziewczynki i chłopca)
– Zuzia korzysta z nocnika (raczej dla dzieci około 3 roku życia)
– Pucio (te małe książeczki „Co robi Pucio?”)

Warto od czasu do czasu sięgnąć po te książeczki, mają świetne obrazki i maluszki zaczynają kojarzyć fakty.

odpieluchowanie książeczki

odpieluchowanie

Nocnik czy nakładka?

Nie wiem. Nie odpowiem na to pytanie opowiadając się po jednej stronie. Moje córki w tej kwestii są inne. Jedna wolała nakładkę, a nocnika się bała. Druga wolała nocnik i dopiero przekonuje się do nakładki. Jedno jest pewne – trzeba próbować. Ani nocnik, ani nakładka nie są drogie, więc można z powodzeniem kupić je na raz. Przy starszej córce używałam nakładki i nocnika marki OKT Kids. Młodsza nie zapałała miłością, za to przypadły jej do gustu nocnik i nakładka z IKEA. Najważniejsze jest to, żeby dziecko chętnie bawiło się nocnikiem i nie kojarzyło go z karnym siedzeniem. Maluchy nie są w stanie dłużej usiedzieć w miejscu, dlatego oswajanie z nocnikiem warto zacząć od krótkich sesji, mogą być w ubraniu.

Nasze odpieluchowanie zaczęło się od tego, że nocnik po prostu stał w pokoju. Kiedy młodsza zaczęła się nim interesować od czasu do czasu pytałam czy chce usiąść. Nie zmuszałam. Po jakimś czasie, kiedy już wiedziała, że na nocniku można siedzieć ściągałam jej pieluchę po drzemce. Czasem zrobiła co nie co, czasem  nie. Ale zawsze kiedy sygnalizowała, że chce wstać to pozwalałam jej na to.I tak bawiłyśmy się mniej więcej od czasu kiedy skończyła rok. Chciała siadała, nie chciała nie siadała, udało jej się zrobić to się udało, a nie to nie. Kiedy przyszło lato miała 1,5 roku. Upały sprawiły, że pod pampersami zaczęły się robić potówki. A ja widząc, że małej jest wszystko jedno czy ma sucho czy mokro postanowiłam spróbować wielopieluchowania.

Czy wielopieluchowanie ma wpływ na odpieluchowanie?

Z pewnością ma wpływ na portfel oraz na ilość produkowanych śmieci. Czy dziecko w wielorazówkach szybciej załapie? Tego nie wiem, to indywidualna kwestia każdego malucha. Na mojej dwuosobowej grupie badawczej zaobserwowałam, że obie odpieluchowały się w tym samym czasie niezależnie od używanych systemów pieluchowania. Zarówno Rozi, jak i Florka nie miały skończonych dwóch lat.

odpieluchowanie

Być może gdyby Flo została w pampersach to nadal chodziłaby z pieluchą, być może zaskoczyłaby szybciej. Ja jestem zadowolona, że spróbowałam, dlaczego? Dlatego, że już po niespełna dwóch miesiącach w wielorazówkach dziecko zaczęło sygnalizować, że chce na nocnik. Początkowo była to tylko kupa, ale coraz częściej pokazywała, że chce z nocnika skorzystać. Jesienią zaczęłyśmy siadać na nocniku regularnie po przebudzeniu i spacerach. Z różnym skutkiem. Zauważyłam jednak, że pielucha coraz dłużej pozostaje sucha. Oznaczało to, że mała zaczyna panować nad pęcherzem. To był dla mnie znak, że jesteśmy na dobrej drodze. Czekałam jeszcze na dogodny moment, w którym więcej czasu spędzimy w domu. Doczekałam się ferii zimowych. Dwa tygodnie bez zajęć dodatkowych uznałam za świetny czas na podjęcie próby pozbycia się pieluchy.

Udało się!

Pierwsze dni nie były łatwe. Widziałam, że mała zaczyna się kontrolować, ale zazwyczaj informowała o fakcie w momencie rozpoczęcia siusiania. Nie robiłam sobie z tego wiele, brałam kolejne ubranie, przebierałam i mówiłam, że jak poczuje, że chce siku to niech mi powie. Byłam gotowa na to, że może zasikać 6, 8 a nawet 10 zmian w ciągu dnia. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jej maks to było 5. A już po trzech dniach liczba wpadek spadła do jednej, czasami dwóch. Dziś, kiedy jest już ponad miesiąc bez pieluchy wpadka zdarza się sporadycznie raz na kilka dni. Zazwyczaj wtedy, gdy świetnie się bawi i trzyma do ostatniej chwili. Teraz czas odpocząć i nastawić się na to, że niebawem wrócimy do zabawy w pieluchy i od razu zaczniemy z wielo.

pieluchy wielorazowe

Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.

 

About Author

Absolwentka Komunikacji Społecznej na Politechnice Śląskiej. Obecnie mama trzech cudownych córek - Rozalki,Florki i Kaliny, oraz berneńskiego psa pasterskiego - Riko. Uwielbiająca rolę Home Manager'a, pretendująca do miana Perfekcyjnej Pani Domu fanka książek historycznych i obyczajowych, a także niepoprawna romantyczka.

Facebook