Każdy, kto ma w domu psa o wymagającej sierści wie jak trudnym zadaniem jest znalezienie odpowiedniego narzędzia do jej pielęgnacji. Rynek psich akcesoriów oferuje nam szeroki wybór grzebieni, zgrzebeł i szczotek. Problem w tym, że trzeba znaleźć takie narzędzia, by pomiędzy wizytami u psiego fryzjera spokojnie zadbać o psiaka w domowym zaciszu. W końcu regularne wyczesywanie martwego włosa sprawia, że nasz pies wygląda pięknie.
Po co właściwie wyczesywać psa?
Przy rasach długowłosych, zwłaszcza dużych i odpornych na niskie temperatury, za to słabo znoszących upały regularne wyczesywanie martwego włosa to zabieg, który powinien stać się dla nas rutyną. Usuwając martwy włos tworzymy przestrzeń dla wzrostu nowych, odpowiednich do aktualnej pory roku. Jeśli odpuścimy te zabiegi nasz pies stanie się jednym wielkim kołtunem z dredami. Jego skóra nie będzie miała dopływu powietrza, nie będzie stymulowana, i zrobimy psu wielką krzywdę, odparzenia u psa nie są czymś co właściciele lubią. Kiedyś, w naturalnych warunkach psy liniały dwa razy do roku, teraz psy są pełnoprawnymi członkami rodziny, mieszkają w domach, gdzie panuje w miarę stała temperatura, więc wymiana podszerstka trwa w zasadzie cały czas. Co jeszcze? Regularne wyczesywanie psa pozwala uniknąć zbyt obfitego wypadania włosa. Dzięki odpowiedniemu czesaniu nadajemy blasku sierści. Ponadto usuwając martwy włos usuwamy jednocześnie kurz, brud i wszystko co zapląta się w naszego psa. Dzięki temu pies pięknie pachnie futrem, a nie śmierdzi kurzem.
W zależności od rasy naszego psa będziemy używać różnych narzędzi, częstotliwość czesania także będzie się różnić. Jednak trzeba pamiętać o tym, by do takich zabiegów przyzwyczajać psa od szczeniaka.
Jak przyzwyczaić psa do czesania?
Wbrew pozorom może to być trudna sztuka. Nie każdy psiak lubi takie zabiegi, nie każdy ma na tyle cierpliwości, by wytrzymać 30-40 minut minimum. Wybierając rasę musicie mieć na względzie to, jak wiele pielęgnacji będzie wymagać i czy dacie radę zrobić to sami. Małe rasy z długim włosem, takie jak york czy maltańczyk, poza codziennym czesaniem, potrzebują regularnych wizyt u groomera. Przy psach krótkowłosych jesteśmy w stanie taki zabieg przeprowadzić samodzielnie raz na tydzień lub dwa. Natomiast u dużych psów, z długą sierścią i podszerstkiem mamy trochę zabawy. Dlatego właśnie oceńcie swoje siły, oceńcie ile czasu będziecie w stanie poświęcić na pielęgnację i dopiero decydujcie się na to kto zamieszka w waszym domu. My posiadaliśmy owczarka niemieckiego długowłosego, więc dobrze wiedzieliśmy na co decydujemy się przynosząc do domu berneńczyka. W efekcie okazało się, że struktura włosa tych dwóch psów różni się i sprawdzone przy owczarku narzędzia nie zdają egzaminu przy berneńskiej szczenięcej sierści. Co więcej, nawet jeśli zapytacie innych właścicieli psów tej samej rasy nie macie pewności, że narzędzia przez nich używane sprawdzą się w przypadku waszego psa. W każdym razie psiaka przyzwyczajamy do czesania od szczeniaka.
Szczeniaczkowe mizianie
Na początku, kiedy sierść to jeszcze szczenięcy puszek, który ma czas by zacząć wypadać, warto przyzwyczajać psa do zabiegów pielęgnacyjnych. Jeśli psiak się boi możecie pomóc sobie smaczkami, jedno pociągnięcie szczotką = jeden smaczek i pochwała. W pierwszych miesiącach Riko czesałam go tak każdego wieczoru stopniowo zmniejszając ilość nagród za grzeczność podczas zabiegów. Do jego delikatnego puszku używałam najpierw swojej starej szczotki, później wprowadziłam pudlówkę zakończoną kuleczkami, by nie podrapać psu skóry. Wtedy jeszcze mało sierści wyczesywałam, ale Riko już przyzwyczajał się do dbania o sierść. Schody zaczęły się, gdy na poważnie zaczął wymieniać sierść ze szczenięcej. Wtedy okazało się, że to co mam niekoniecznie dobrze działa, że cierpliwość psa jest ograniczona, że muszę czesać na raty. Dlatego zabrałam psa do Angeliki, która profesjonalnie zrobiła porządek z sierścią, podpowiedziała jak czesać, czym i jak często. Teraz te pół godziny, które zajmuje nam standardowe czesanie to drobnostka.
Narzędzia do czesania psa
Jak wspomniałam na początku narzędzi do czesania jest mnóstwo. Z tego powodu ciężko wybrać najlepsze. Różnica jest nie tylko w cenie, ale też w budowie i jakości takiego narzędzia. Jeśli nie macie pewności jaki sprzęt będzie najlepszy – udajcie się do specjalisty lub zapytajcie innych właścicieli psów tej samej rasy. Na pewno ułatwi wam to wybór.
Grzebień dla psa
Na rynki mamy duży wybór grzebieni dla psów. Są grzebienie o szeroko rozstawionych zębach (i to od nich najlepiej zacząć czesanie), są grzebienie o gęstych i krótszych zębach (te lepiej sprawdzają się na późniejszym etapie). Czyli zaczynamy rzadszym, a kończymy gęstszym.
Szczotka dla psa
Jej zadaniem jest wyczesanie martwego włosa i masaż skóry. Rodzajów szczotek jest sporo, najpopularniejsza jest chyba szczotka pudlówka. Charakteryzuje się zagiętymi, gęstymi ząbkami. Najlepiej by miała plastikowe kulki na końcu ząbków, pudlówka nadaje się do wygładzania włosa na koniec czesania. Są szczotki gumowe, idealne dla psów o krótkiej, mało wymagającej sierści. Są też szczotki z włosia, szczotki nakładane na dłoń, w formie rękawicy.
Zgrzebło
Służy do wyczesywania zanieczyszczeń z sierści i usuwaniu martwego włosa, zapobiega tworzeniu się kołtunów i filcowaniu sierści, pielęgnuje podszerstek. W naszym przypadku najlepiej sprawdza się zgrzebło obrotowe dwurzędowe. Trzeba jednak pamiętać, że rodzaj i rozmiar zgrzebła dopieramy do sierści i wielości naszego psa.
Furminator, trymer hakowy
To narzędzia służące do usuwania podszerstka bez niszczenia włosa okrywowego. Widziałam co potrafią na własne oczy, bo właśnie od tych narzędzi zaczęła się fryzjerska wizyta Riko. Są w stanie wyczesać z naszego psa jego mniejszą wersję. Odpowiedni rozmiar także dobieramy do wielkości i rodzaju włosa naszego psa.
Ezzygroom
To taka nowość, którą nie bardzo wiem jak opisać. Drewniany prostokącik, niewiele większy od paczki zapałek, z którego wystają mikroząbki. Mikroząbki mają usuwać martwy włos. Generalnie nie wyobrażam sobie czesania takiego psa jak mój tym narzędziem, jednak ma ono wielu zwolenników.
Nasze narzędzia
Na dzień dzisiejszy czeszemy Riko kilkoma z tych narzędzi. Po wizycie w salonie piękności nie potrzebujemy nic więcej poza zgrzebłem obrotowym dwurzędowym, którym przed około 30 minut wyczesujemy martwy włos. Pamiętajcie by zaczynać od głowy do pupy, i od grzbiety na boki. Później łapiemy pudlówkę i wygładzamy włos, by „ułożyć” fryzurę. Całość zajmuje do godziny czasu, oczywiście jeśli się przyłożymy i robimy to porządnie. Jakość naszej pracy możemy później ocenić po ilości sierści jaką znajdujemy w domu. Im lepiej wyczesany psiak, tym mniej sierści w mieszkaniu, tym milsza sierść i tym piękniej pachnie. Z pewnością zaopatrzę się jeszcze w trymer hakowy lub Furminator, by dokładność w wyczesywaniu podszerstka była większa. I oczywiście nie odpuszczę raz na jakiś czas wizyty u psiego fryzjera, porządna kąpiel jest bardzo wskazana.
Poprzednie wpisy związane z psami:
Część 1 – wybór rasy >>KLIK<<
Część 2 – akcesoria >>KLIK<<
Część 3 – berneńczyk >>KLIK<<
Część 4 – szkolenie >>KLIK<<
Nowy członek rodziny >>KLIK<<
Pies i dziecko >>KLIK<<
Zwierzak dla dziecka >>KLIK<<
*
*
*
************************************************************************************************************
Jeśli spodobał Ci się ten wpis będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz po sobie ślad.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na facebook oraz instagram.